Efekt latte + aplikacja = skuteczne oszczedzanie
W momencie, gdy kraje Unii Europejskiej wprowadzały do obiegu wspólną walutę, powstał termin „efekt latte”. Nawiązywał on do zmian cenowych, zachodzących w tamtych państwach. Okazuje się, że można go wykorzystać do skutecznego oszczędzania na naszym gruncie.
Efekt latte swój początek miał w (skądinąd mało odkrywczej) obserwacji, że zamiast wydawać małe sumy pieniędzy na drobiazgi, jak hamburger, filiżanka kawy, etc., należy takie kwoty odkładać. Oszczędności powstałe na bazie kwot tak niewielkich, jak cena latte, mogą – po, rzecz jasna, upływie czasu – urosnąć do naprawdę dużych kwot. Takie postępowanie jest nie tyle środkiem, co wręcz warunkiem skutecznego oszczędzania.
Odkładanie pieniędzy można rozbić na kilka technik, używanych jednocześnie. Krótko mówiąc: im więcej, tym lepiej. Taką właśnie kolejną technikę mogą zaproponować np. nowe technologie. Są to chociażby aplikacje mobilne banków, które w połączeniu z kontem oszczędnościowym będą pomagały nam gromadzić odłożone środki. Takie aplikacje określa się jako ofertę dla osób oszczędzających impulsywnie. Z reguły posiadają one tylko jedną opcję, zatytułowaną po prostu „odłóż”. Od nas zależy, jaką kwotę tam wpiszemy. Najczęściej dostajemy warianty 5, 10 lub 15 zł. Za każdym razem, gdy dokonamy takich oszczędności, zaznaczamy to w aplikacji, która automatycznie przenosi owe środki, na nasze konto oszczędnościowe. Dzięki temu możemy odłożyć miesięcznie nawet kilkaset złotych, bez większego trudu i wyrzeczeń.
Komentarze